Nie bierz lodówki Siemensa!
Co prawda do momentu kiedy będziemy wyposażać kuchnię pozostało trochę czasu, ale spostrzeżenie którego dziś dokonaliśmy zaskoczyło nas bardzo:
Od kilku lat mamy lodówkę Siemens, z elektronicznym sterowaniem z funkcją No Frost. Jak pracuje to ją słychać w końcu "wszystkie urządzenia słychać". Jak mieliśmy wątpliwości bo zaczęła nas budzić w nocy poprosiliśmy o pomoc serwis Siemensa. Wizyta kosztowała 350 zł ale jaka ulga: dowiedzieliśmy się, że "wszystkie urządzenia jak pracują to słychać a lodówkę nowoczesną Siemens wystarczy dokładnie rozmrozić i znowu będzie tylko trochę słychać".
Przyzwyczailiśmy się, że Siemens za kilka tysięcy czasem strzela, szumi, a jak jest już nie do zniesienia to po prostu rozmrażamy przez dwa dni.
Jednak cios przyszedł nieoczekiwanie:
Panowie tynkarze przywieźli na budowę starą, wyglądającą na rozklekotaną, lodówkę POLAR. Jest na zdjęciu poniżej i ... jak działa to jej nie słychać, no słychać jak się przystawi ucho i zatrzyma oddech
Ale to jest przecież rozklekotana lodówka POLAR a nie elektroniczne cudo za kilka tysięcy złotych, do którego przyjeżdża Pan serwisant w garniturze!
UWAGA my nigdy więcej nie kupimy elektronicznie sterowanej lodówki SIEMENS z funkcją No Frost, a na pewno będziemy przychylniej patrzyli na polskie marki. Panowie tynkarze wiedzieli to lepiej od nas :)