Drzwi i okna zamontowane
Okna i drzwi widać już na fasadzie budynku.
Okna zamówiliśmy w polskiej frmie Igies jeszcze w styczniu - teraz jesienią zostały zamontowane.
Montaż "ciepły" - o tym jak sie sprawują napiszemy za kilka miesięcy :)
Okna i drzwi widać już na fasadzie budynku.
Okna zamówiliśmy w polskiej frmie Igies jeszcze w styczniu - teraz jesienią zostały zamontowane.
Montaż "ciepły" - o tym jak sie sprawują napiszemy za kilka miesięcy :)
Ponarzekać czasem można, ale dziś po odbiorze tynków w domu mogę powiedzieć, że są na tym świecie jeszcze prawdziwi specjaliści od robót budowlanych.
Trudno było się do czegoś przyczepić więc, z inspektorem i kierownikiem budowy, w końcu... porozmawialiśmy o wszystkim innym :)
Tynki zostały wykonane gipsem, ale tym twardym Diamant'em i wierzę, że była to najlpesza decyzja. Przy stosowaniu tego tynku nie wystarczy wiedzieć jak się kładzie zwykłe tynki gipsowe - wymaga on sporej wprawy, ale efekt naprawdę fajny.
Instalacja elektryczna rozprowadzona- zajęło to prawie dwa tygodnie.
Teraz czas na tynki wewnętrzne.
W obydwu przypadkach prace wykonują firmy polecane nam przez znajomych. To zmiana w stosunku do tego jak prowadziliśmy budowę do tej pory. Na tym etapie zrezygnowaliśmy z jednego głównego wykonawcy. Czy to dobre roziązanie?- To się dopiero okaże.
Kolejną fazę budowy (instalacje, posadzki iwnętrza) będzie realizował Pan Marek Balcer a pomaga to programować Pan Jacek Tryc - architekt.
Praca trwa, a my tymczasem przystępujemy do decyzji związanych z elewacją zewnętrzną budynku.
Co prawda do momentu kiedy będziemy wyposażać kuchnię pozostało trochę czasu, ale spostrzeżenie którego dziś dokonaliśmy zaskoczyło nas bardzo:
Od kilku lat mamy lodówkę Siemens, z elektronicznym sterowaniem z funkcją No Frost. Jak pracuje to ją słychać w końcu "wszystkie urządzenia słychać". Jak mieliśmy wątpliwości bo zaczęła nas budzić w nocy poprosiliśmy o pomoc serwis Siemensa. Wizyta kosztowała 350 zł ale jaka ulga: dowiedzieliśmy się, że "wszystkie urządzenia jak pracują to słychać a lodówkę nowoczesną Siemens wystarczy dokładnie rozmrozić i znowu będzie tylko trochę słychać".
Przyzwyczailiśmy się, że Siemens za kilka tysięcy czasem strzela, szumi, a jak jest już nie do zniesienia to po prostu rozmrażamy przez dwa dni.
Jednak cios przyszedł nieoczekiwanie:
Panowie tynkarze przywieźli na budowę starą, wyglądającą na rozklekotaną, lodówkę POLAR. Jest na zdjęciu poniżej i ... jak działa to jej nie słychać, no słychać jak się przystawi ucho i zatrzyma oddech
Ale to jest przecież rozklekotana lodówka POLAR a nie elektroniczne cudo za kilka tysięcy złotych, do którego przyjeżdża Pan serwisant w garniturze!
UWAGA my nigdy więcej nie kupimy elektronicznie sterowanej lodówki SIEMENS z funkcją No Frost, a na pewno będziemy przychylniej patrzyli na polskie marki. Panowie tynkarze wiedzieli to lepiej od nas :)
Historia ku przestrodze:
"Newton się nie mylił, panowie od _kominków TAK!"
Wchodzisz do salonu z kominkami, oglądasz kilka modeli, a później jeszcze kilkadziesiąt zdjęć wykonanych prac. Umawiasz się, że panowie przygotują ścianę dla kominka i wykonają przy tym otwory na rozprowadzenie gorącego powietrza.
Zaczynają pracę, ale po kilkunastu minutach dostajesz telefon z infomacją, że mur był źle wymurowany bo się wali na głowę przy próbie wyjęcia z niego sześcu cegieł (mur ma w szerokości około siedmiu cegieł).
Historia to prawdziwa, praca była wykonana młotem pneumatycznym, a jako podstawę dla cegieł na górze użyto metalowych płaskowników (nielakierowanych bo przecież jak zaczną reagować z gipsem to będzie za jakieś trzy lata...)
Moje szczęście, że panowie "pracowali" na ścianie dostawionej, a nie na ścianie nośnej. Moje szczęście, że gdy ustalaliśmy pracę (wspominając doświadczenia Isaaca Newtona) ostatecznie nie zgodziłam się na robienie otworów do rozprowadzenia powietrza w ścianie nośniej.
Jeśli ktoś potrafi polecić prawdziwego fachowca od kominków z okolicy Babice, Ożarów Mazowiecki, Leszno pod Warszawą... szukam :)