Fuszerka wykonawcy, która skończy się w sądzie
Nie wiem czy to pozytywna czy negatywna wiadomość.
Kiedy ponad dwa lata temu negocjowaliśmy z różnymi wykonawcami budowę stanu surowego otwartego, w ostatnim tygodniu rozmów zostawiliśmy z dwoma potencjalnymi wykonawcami. Wybraliśmy jedną z tych firm; drugą odrzucilismy bo wydawała się nam "mniej profesjonalna" (dziś nawet trudno jest nam dokładnie określić dlaczego ją ostatecznie odrzuciliśmy).
Kilka miesiecy później firma, której oferty nie wybraliśmy rozpoczęła budowę około 3 kilometrów od naszej budowy; chcial nie chciał przjeżdząjąc obserowaliśmy postępy w budowie.
W ostatnim roku nic sie jakoś nie ruszało... Właśnie dowiedzieliśmy się od inwestora, że po wybudowaniu ścian, z powodu złego zagęszczenia podłoża zaczęły się problemy z konstrukcją.
Bydynek stoi, ale nie jest kontunuowana budowa bo trzeba to poprawiać.
Inwestor oddał sprawę do sądu; straszne...